Forum Bezgłowa Hydra Strona Główna Bezgłowa Hydra
Bo dobra hydra, to Bezgłowa Hydra
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[DnD] Poszukiwacze MG Grzechu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bezgłowa Hydra Strona Główna -> RPG Play By Forum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesiek
Administrator



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:04, 14 Paź 2011    Temat postu: [DnD] Poszukiwacze MG Grzechu

No więc tak...
Miasto Nary.
Roan był akurat na robocie. Naprawdę niezły trop. Do miasta przyjechał lokalny możny, a jak wieść niesie dużo pił. To miała być bardzo prosta robota, jednak...

Możny co prawda pił sporo, ale i łeb miał mocny. Roan czuł że dziś miał zły dzień, ale taka okazja nie powtarza się często.


Noc, gwarna karczma, pełno ludzi, smród tłumu i śpiew bardów. Niziołek siedział w rogu, przyglądając się w swojej ofierze. Lord od dłuższego czasu pił. Stwierdziwszy że wypił wystarczająco dużo począł iść do swojej kwatery, a Roan za nim...
Możny załatwił sobie spanie w pseudo hotelu. Była to piętrowa kamienica. Nie czekając długo łotrzyk wspiął się pod okno i wkradł do pokoju. Lord spał. Ale pech miał tego dnia zatryumfować. Tuż pod oknem stało wiadro, Roan się w nie wpakował, narobił hałasu, a Lord się obudził. Niziołek zaczął uciekać, na szczęście dosyć szybko. Udało się, w pierwszej ciemnej uliczce znikł z oczu Lordowi.

Szczęście... Ten dzień był jakiś dziwny. Kilka uliczek dalej, biegnąc co sił w nogach wpadł na pijanego człowieka. Coś mu powiedziało żeby mu pomóc. I pomógł. Jak się później okazało ten człowiek to zaklinacz. Szybko się zakumplowali i stali najlepszymi przyjaciółmi. Razem okradli wielu szlachciców.

Achmet, bo tak się nazywał mag, znalazł pewnego dnia w bibliotece pewien manuskrypt, mówiący o pewnym ciekawym artefakcie, mieczu Starego Boga Jedyny trop prowadził w Góry Westrun.
Nasi złodzieje, żądni przygody i zysków, ruszyli na mroźną północ.

Podróżowali traktem. Szli jakieś cztery dni, rozmawiali, oglądali piękno lasu i natury. Gdzieś mniej więcej w połowie drogi spotkali ledwo żywą, leżącą na ziemi piękną elfkę.
Kierując się męskim kompasem, postanowili ją opatrzyć i przyłączyć do drużyny. Elfka nie mając nic do stracenia przyjęła propozycję.

U kresu wędrówki waszym oczom ukazały się potężne mury miasta Pyrandon. Pod wieczór doszliście do miasta i wynajęliście pokój w karczmie.

EDIT
Elfka mówiła że nazywa się Miriel.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Grzesiek dnia Sob 1:04, 15 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł2
Obeznany



Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: stont :D
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:46, 14 Paź 2011    Temat postu:

Achmed

Ale tu ciasno jak my sie pomiescimy?- odpowiedzial zagnebiony Achmed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vvipol
Obeznany



Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:26, 15 Paź 2011    Temat postu:

MIRIEL

Noc zbliżała się nie ubłaganie, lecz Miriel zaciekawiona miastem postanowiła zejść do karczmy (pomieszczenie ze stolikami krzesłami i barmanem lub karczmarzem). Podeszła pod karczmarza, który właśnie nalewał piwo do Wielkiego kufla, ten oczarowany jej urodą i proporcjalnością ciała spoglądał na nią bez przerwy.Miriel uśmiechneła się i zapytała:
-Czy mogła bym się dowiedzieć od ciebie czegoś więcej o tym mieście, gdyż jestem tu tylko przejezdnie
~Jak śmierdzi od niego kur**! Umyj się!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vvipol dnia Sob 1:28, 15 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biobik
Burżuazja
Burżuazja



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milejów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:55, 15 Paź 2011    Temat postu:

Roan


Roan zmęczony długą podróżą, chwilę zdrzemnął się na starym, poplamionym łóżku. Po przebudzeniu, razem(lub bez) Achmeda, uprzednio upewniając się, że drzwi i okna są dobrze zamknięte, zszedł (zszedli), na dół karczmy. Hobbit zajął miejsce w rogu karczmy, obserwując bacznie gości, którzy powoli opuszczali karczmę, z powodu nocnej godziny. Zamówił lekką strawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesiek
Administrator



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:06, 15 Paź 2011    Temat postu:

Im bliżej było do północy tym więcej ludzi wychodziło z karczmy, a raczej się wytaczało, bo po śpiewanych przez nich piosenkach, można było wywnioskować że sporo wypili.

Gdy do karczmarza podeszła Miriel, ten zaczął się niedyskretnie wpatrywać w jej piersi, gdy usłyszał pytanie, na chwilę oderwał od nich wzrok i spojrzał jej prosto w oczy -Eee, tam panienko, miasto jak miasto, poza kilkoma bójkami ostatnio nic się nie działo. Coś o mieście? Typowo handlowe, na targ rano pójdźcie to się przekonacie-karczmarz się zaśmiał- nic tylko się kłócą i kłócą. A i jeszcze mam jedną radę, panienko. Dosyć ładna jesteście, to i się po nocy nie szwędajcie po ulicy, bo zbój napadnie, alybo inny nicpóń jakiś. Plotki słyszałem że sekta jakaś się założyła. Oj nie mają co robić tylko kozy ruchać-karczmarz znowu się zaśmiał-Siądźcie przy stole jakimś to żona zara obsłuży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vvipol
Obeznany



Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:56, 15 Paź 2011    Temat postu:

Miriel


Ślepo wpatrywała się w karczmarza gdy to nagle coś niewielkiego zaczeło sie ruszać na nim, wpatrując sie w to coraz bardziej Miriel ujżała muchę która zaczeła lecieć w jej stronę, przestraszona elfka spanikowała i szybkim ruchem palców zmiażdżyła ją, następnie usiadła do stołu na którym znalazła się grzybowa przyniesiona przez kelnerkę w uplamionej po kostki spódnicy. Zupa była wyjechana w kosmos.


EDIT Grześka

Wojtek, tą część o kolesiach z pochodniami usunąłem. Nie wolno ci aż tak kreować rzeczywistości!!!

Wojtek
Nawet nie dałeś dokończyć to miało być jajcarskie trochę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vvipol dnia Nie 10:21, 16 Paź 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biobik
Burżuazja
Burżuazja



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milejów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:00, 16 Paź 2011    Temat postu:

Roan


Podsłuchując rozmowę Mirlel z karczmarzem, gdy ta już odeszła, podszedł do karczmarza, omijają przedtem grubasa rozpłaszczonego na podłodze i schylając się pod kuflem z piwem, który zmienił swą trajektorię lotu.
-Witaj mości karczmarzu, wybacz, że przerywam ci pracę (tu spogląda jak oberżysta wyciera w fartuch palca, którym przed chwilą grzebał w nosie), lecz doszły mnie słuchy, że w mieście podniósł działalność, niejaki kult Starego Boga. Czy możesz powiedzieć mi o tym coś więcej, lub polecić kogoś obeznanego z tym, co dzieje się w mieście? (Turla po stole w stronę karczmarza okrągłą, złotą monetę)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesiek
Administrator



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:13, 20 Paź 2011    Temat postu:

Do karczmy z pędem wpadł zadyszany posłaniec w barwach sieny palonej podchodzącej pod ciemnokarłowaty różowy i z zapieczętowanym listem. Podbiegł do Achmeda siedzącego przy stoliku i popijającego piwo.
-Mości panie, wieści od waszej ciotki-cały czas dysząc, wręczył mu list. Z jego treści wynikało, że ciotka jest jakąś szlachcianką, umiera, a Achmed jest jej jedyną rodziną i chciałaby go zobaczyć przed śmiercią. Achmed dokończył piwo, kufel postawił na stoliku i pędem wybiegł za posłańcem z karczmy.

Wynika z tego że Cycu wziął kilkudniowy urlop


Wszyscy w karczmie trochę z niedowierzaniem patrzyli na tą sytuację, ale wrócili do swoich spraw równie szybko jak goniec wbiegł do środka. Karczmarz dalej wycierał ścierkę o kufel. Dało się zauważyć jak oczka mu się zaświeciły na widok złota.
-Panie ja tak za bardzo nic nie wiem, ja tam uczciwy Pelorianin jestem, do kościoła chodzę, ale jak tak koniecznie szukacie guza, to przejdźcie się po nocy po mieście, to zobaczycie... Całkiem inaczyj jest. Wszystkie śmiecie na powierzchnię wyłażą, bo ich pan nasz Pelor w dzień z nieba praży. A i jeszcze jedno. Do mnie coś ostatnio taki jeden zagląda młodzik. Myśliwy, dobry chłopak, uczynny, odważny, ale coś mu chyba ostatnio polowania nie idą, ciągle pije i pije. On to kłopoty przyciąga, pogadajcie z nim to się może czego i dowiecie.-pokazał palcem na pijanego młodziaka pijącego w rogu karczmy-To ło tamten. To ta moneta to chyba moja już będzie, co nie?-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biobik
Burżuazja
Burżuazja



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milejów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:42, 20 Paź 2011    Temat postu:

Roan

-Tak, tak, zatrzymaj ją.
Rzucił do karczmarza, patrząc się już w tym momencie na podanego chłystka.
-I dwa piwa do tamtego stołu. -rzekł krótko do oberżysty, kierując się w stronę chłopaka. Drobnej, typowej dla myśliwego budowy ciała młodzieniec, już z lekka ospałymi, pijanymi oczami spoglądał na Roana, który przysiadł się do stołu. Myśliwy nie był zbyt zadbany- przetarty zielony strój i płaszcz, w wielu miejscach w plamach po winie, tłuszczu i innych karygodnych dla dam plamach, na głowie abstrakcja z włosów, a w krótkiej bródce i wąsach jeszcze pienią się resztki po piwie. Karczmarz przyniósł 2 kufle piwa, jeden z nich Roan natychmiast podsunął sąsiadowi.
-Zwą mnie Roanem, przyjacielu. Jak mogę z kolei do ciebie się zwracać? Karczmarz mi wspomniał, że ostatnio często utapiasz swe smutki na dnie kufla, czyż nie? Jakie są tego przyczyny, polowania nie idą, czy może coś innego...? -spytał się, przeciągając tajemniczo ostatnie słowo swej wypowiedzi. Pociągnął duży łyk z kufla, po czym wpatrując się w oczy towarzysza, oczekiwał na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł2
Obeznany



Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: stont :D
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:27, 23 Paź 2011    Temat postu:


Achmed

Po długiej podrozy od zmarłej na gruzlice ciotki z raną w sercu wszedł do karczmy i usiadł kolo Mirael, ktora konczyla siódmy tależ zupy grzybowej.
Przygnębiony powiedzial -Zmarła mi ciotka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vvipol
Obeznany



Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:48, 24 Paź 2011    Temat postu:

Miriel



Widząc zrozpaczonego Ahmeda całego bladego Miriel odłożyła zupę na bok i zapytała co się stało na to on ledwo co wymamrotał że mu ciotka zmarła. Elfka czym prędzej wyciagneła chusteczkę z plecaka i podała mu.
-Karczmarzu najmocniejszą gorzałę szybko- po paru sekundach przybiegł zasapany i wręczył Miriel pełen kufel
-Trzymaj tyle powinno Ci wystarczyć-po czym rzuciła mu srebrnika.
~Nie wiem czy mu to pomoże,ale warto sprawdzić.
-Napij się to powinno załagodzić ból - pełen kufel z którego wylewała się brązowa gorzała na stolik wręczyła Ahmedowi po czym wyszła na dwór kierując się do najbliższej biblioteki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł2
Obeznany



Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: stont :D
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:50, 24 Paź 2011    Temat postu:


Achmed

Achmed wypijajac na raz kufel najmocniejszej gorzaly nie poczuł sie najlepiej. Wstal i poszedl na gore do swojej komnaty spac.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł2 dnia Pon 13:51, 24 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesiek
Administrator



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:33, 25 Paź 2011    Temat postu:

Miriel wyszła z karczmy na poszukiwania wiedzy. Niestety było już ciemno. Pokręciła się trochę po ulicach, kilka razy zgubiła i po kilku dobrych godzinach z trudem znalazła drogę powrotną do karczmy.


Daelan, wędrowcze...-odparł młodzieniec do którego podszedł Roan, cały czas pił i od dłuższego czasu miał czkawkę. Wyglądał na jakieś 25 lat, był nieogolony i trochę brudny. Był średnio zbudowany, i co was dziwiło nie miał przy sobie ani łuku ani miecza, a myśliwemu to co najmniej nie przystoi-Piję... Oj tam, oj tam. Kurwa mać, łuk połamałem. Ja pierdziele, dlaczego to mnie zawsze pech spotyka. Po lesie polowałem. Ciągnę cięciwę i trzask, łuk w drzazgach, usłyszały mnie jakieś dziki i jak zwiewałem to miecz też zgubiłem. Co ja teraz zrobię. I kontrakt mam na 6 skór z dzika. Jak się nie wywiążę to mnie powieszą. Czekaj, czekaj, chciałbyś może zarobić? Ta elfka to z tobą jest? Widzę żeś mały to możesz dla mnie łuk zdobyć, poszła by elfica ze mną na polowanie i oddam wam 80% zysków, byleby tylko ten cholerny kontrakt wypełnić-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Biobik
Burżuazja
Burżuazja



Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Milejów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:52, 25 Paź 2011    Temat postu:

Roan

Nie to chciał usłyszeć. Zwykłe narzekanie na los miejscowego niedorajdy. Wielkie zadanie, parę skór dzika zdobyć. Nie tego szukał. Tam daleko w sercu gór, spoczywa miecz Starego Boga, legendarny artefakt. Po drodze stoczą być może boje z gigantami, hordami orków, upiorami i innymi kreaturami. Nieraz śmierć otrze się o drużynę, która być może rusza w samobójczą misję... A tu kurna proszą cię byś mu dzika upolował. Phi.
-Niestety Daelanie, nie pomożemy ci. Jesteśmy prostymi kupcami, nie wojownikami, zaś dziki bywają krwiożercze. Bywaj- to rzekłszy, dopił swój kufel, po czym odszedł od stołu. Czując, że lekko wiruje mu już w głowie, poza tym zmęczenie też już się dawało mu się we znaki, Roan ruszył po paskudnie skrzypiących schodach do swego pokoju. Głęboko zasnął.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Biobik dnia Czw 15:03, 27 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grzesiek
Administrator



Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:48, 31 Paź 2011    Temat postu:

Po długiej i męczącej podróży, wycięczeni, poszliście spać. Po północy wszyscy goście karczmy "Pod Spitym Łosiem", bo tak się ona nazywała, wyszli. Noc była w miarę spokojna, poza kilkoma burdami i krzykami. Ale takie uroki miasta, karczmarz ostrzegał. Wszyscy szybko zasnęliście i rano obudził was gwar targu i promienie słońca kąsające po twarzy. Mamy środek tygodnia. Nagle ktoś zapukał do drzwi -To ja, Lilia, córka karczmarza-po czym nie pytając czy może, weszła do waszego pokoju-Tatko, sie pyta czy przynieść wam jedzenie, czy zejdziecie na dół?-była dosyć młodą i całkiem ładną ludzką dziewczyną, ubrana była jak typowa mieszczańska dziewczyna. Miała długie brązowe włosy uczesane w warkocz, który opadał jej na piersi. Jej oczy były niebieskie. Była średniego wzrostu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bezgłowa Hydra Strona Główna -> RPG Play By Forum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin