 |
Bezgłowa Hydra Bo dobra hydra, to Bezgłowa Hydra
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 13:25, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
CZERWONY LUCJAN
Podsuwając krzesło bliżej Ciebie Nieznajomy zaczepił przechodzącą obok kelnerkę niosącą dwa duże piwa.Wcisnął jej kilka miedziaków i szepnął jeszcze kilka słów do ucha.Ta uśmiechnęła się i skinęła głową ze zrozumieniem. Mężczyzna, który zasiadł obok Ciebie był nie wysokiego wzrostu, rzekłbyś że nawet małego.Długie blond kosmyki zatłuszczonych włosów wyłaniały się tu i ówdzie spod kaptura lekko zasłaniając jego szczupłą twarz, która zdawała się mieć dopiero kilkanaście wiosen za sobą.Jego niebieskie oczy obserwowały Cię przez chwilę, po czym odezwał się nie pewnie:
Przepraszam, nie przedstawiłem się.Wołają na mnie Kylle Giler -przedstawił się wyciągając rękę w Twoją stronę-Jestem tutejszy i od nie dawna zajmuję się handlem razem z jednym z moich braci.Nie chce przeciągać zbytnio tej rozmowy Panie, gdyż czas nagli.Polecił mi Ciebie niejaki Kurt Pełzacz z Waterdeep. Mówił że Cię zna i jesteś człowiekiem interesu, a i w fachu jaki wykonujesz jesteś najlepszy w okolicy.Chciałbym Cię wynająć do dość prostego zadania.Otóż ponad tydzień temu mój drugi brat Jarvis wraz z grupą swoich towarzyszy udał się na wschód do osady Vilager oddalonej o niecały dzień drogi marszu.Na polecenie niejakiego Maximusa, mieli odszukać pewną kobietę i odebrać od niej jakąś przesyłkę dla niego.Nie wiem dokładnie co to było, gdyż brat nie przedstawił mi szczegółów swojego zadania.-Przerwał na chwilę rozglądając się uważnie po sali po czym kontynuował.Problem polega na tym, że od zlecenia zadania mięło juz grubo ponad tydzień, a mój brat, a ni żaden z jego kumpli nie wrócili do miasta.Zaczynam się martwić, a również ten cały Maximus zaczyna o niego wypytywać.Tak naprawdę to mu się nie dziwię, bo ponoć miał mu wypłacić pokaźną zaliczkę za tę zadanie.Teraz pewnie myśli że go oszukał i zaszył gdzieś się na południu w jakiejś dziurze i przepija z kompanami kasę zamiast wracać do Luskanu. Poinformował mnie również, że jeśli do końca tego tygodnia nie wróci Jarvis, to będę musiał pokryć wszystkie koszty w wysokości 500 sz.zł. Niestać mnie na taki wydatek. Więc chciałbym prosić Cię o pomoc.Proponuję Ci 150 sz.zł. Za odnalezienie mojego brata i dostarczenie go bezpiecznie do miasta przed końcem tygodnia.Czy zgadzasz się na taki układ?-zaproponował Kylle.
Powoli ruch w gospodzie malał.Grupa krasnoludów, którzy jako pierwsi przybyli na obchody "Święta Trunków" przestała śpiewać i bekać, uciszona przez przez właściciela gospody i zajęła się urządzaniem zawodów w piciu spirytusu słomką przez nos.Gdzie indziej, piątka barbarzyńcy dopijając ostanie kufle piwa odganiali się od dwóch upierdliwych niziołków, którzy zasypywali ich gradem bezsensownych pytań na temat ich bóstw.Nie wytrzymawszy takiego zmasowanego ataku, posprzątali z podłogi swoje toboły i opuścili budynek, a wraz z nimi owi niziołkowie.Powoli noc zbliżała się ku końcowi i gospoda powoli pustoszała. Kilku kupców z Waterdeep, którzy przez całą noc grali w kości, opuszczała salę z zadowolonymi minami i pełnymi sakiewkami złota, jakie udało im się wygrać tej nocy mijając w drzwiach młodą kobietę o rudych kręconych włosach. Odziana w czarny skórzany płaszcz,zajęła miejsce niedaleko kominka, by wysuszyć swe ubranie.Uśmiechając się sama do siebie, rozejrzała się po sali bacznie przyglądając się dokładnie każdemu z tu obecnych.Zatrzymując wzrok na dłużej przy półelfiej kobiecie(Siley Di'nesh) i dwójce mężczyzn rozmawiających przy stoliku obok okna(Czerwony Lucjan)
Reszta z gości okazała się dla niej mniej interesująca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MAZZ
Cwaniak
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Machu Picchu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:46, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Czerwony Lucjan
Po słowach nieznajomego Kylle'a pokazuje jemu całą lekko zarośniętą twarz i gładząc bródkę odpowiadam :
-Skoro znasz Kurta Pełzacza, zadanie po krótce nie wydaje się zbyt trudne, więc powiedzmy wstepnie że przyjmuję ofertę . Znam trochę te okolice więc jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o zadanie, lecz wolałbym omówić szczegóły w bardziej odosobnionym i bezpiecznym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MAZZ dnia Wto 14:50, 09 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spencter
Obeznany
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Milejów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:25, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Siley Di'nesh
Siley jak na prawdziwego poszukiwacza przygód przystało postanowiła poszukać sobie jakiegoś zajęcia. Zamówiła przy barze dwa drinki, rzuciła miedziaki i wskazała na siedzącą przy kominku rudowłosą kobietę po czym udała się w jej kierunku. Zasiadła obok niej uśmiechnęła się i spytała
-Jestem Siley Di'nesh, poszukiwacz przygód a ty?
Z uśmiechem na twarzy czekała na odpowiedz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Spencter dnia Śro 13:49, 10 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chicki
Obeznany
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:24, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Or'Zakl
-"Ludzka głupia kobieto, intrygujacy dla mnie jest fakt i zawsze zawieszam na nim wzrok, ze ludzkie kobiety w sile wieku maja biust podobny do mlodych, jeszcze dobrze nie mowiacych orczyc. Poza tym przyniosly mi na mysl smocze jaja ktore widzialem kiedys w wiosce u podnorza Grzbietu Swiata. Tak, zawsze zastawialem sie gdzie podzial sie ich wlasciciel. Ale mniejsza o to.. Chce wody. Macie tu wode? I pokoj."
Or'Zakl w momencie wypowiadania slowa pokoj przypomnial sobie o wszystkich karczemnych lozkach na ktorych spal. Zawsze ale to zawsze trafial na takie ze zniszczonymi sprezynami. Nie umial doliczyc sie blizn ktore mial na swoich posladkach z tego powodu. Skrzywil sie.
Gdy dostal od obrazonej kelnerki cios w twarz, a pare minut potem drugi, razem z dziwnie pachnaca woda przyjrzał sie pustoszejacej sali. Jego uwage zwrocily dwie kobiety siedzące nieopodal.
-"Dziwne. Jakbym skądś je znał."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chicki dnia Śro 15:47, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czw 13:51, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
CZERWONY LUCJAN
Kylle zamyślił się trochę.Podniósł kufel z piwem i zaczerpnął kilka łyków złocistego płynu.Wycierają usta od białej piwnej piany, wyciągnął dłoń w Twoją stronę.Zgoda-rzekł Może po śniadaniu, u mnie.Mieszkam...-nie zdążył dokończyć.Jego uwagę odwrócił krzyk młodej kobiety na drugim końcu sali.
Siley Di'nesh
Rudowłosa kobieta spojrzała na Ciebie, drwiąco się uśmiechając.Ujęła w prawą dłoń gliniany kufel i skosztowała piwa, cały czas wpatrując się w stronę dwójki mężczyzn rozmawiających przy oknie. Kiedy tylko odstawiła kufel od ust usłyszałaś jak szeptem wypowiada jedno słowo - Kudak chwilę później roztrzaskała na Twojej głowie kufel z piwem, a Ty osunęłaś się nieprzytomna na podłogę.
Odgłos roztrzaskanego kufla i krzyk upadającej półelfiej kobiety na podłogę, wywołał u bywalców gospody niespotykaną jak dotąd tutaj ciszę.Grupa krasnoludów z otwartymi gębami wpatrywała się na dwie kobiety znajdujące się po drugiej stronie sali.Gdzie jedna z nich leżała nieprzytomnie na podłodze, a druga z niebywałą szybkością i gracją przeskakiwał już po stolikach z dwoma sztyletami w dłoniach w stronę dwójki mężczyzn rozmawiających przy oknie.Odbijając się w górę od ostatniego stolika Ruda rzuciła się na człowieka siedzącego od wewnętrznej strony sali wbijając mu sztylet w lewy bark...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Exnymphetamine dnia Czw 13:51, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MAZZ
Cwaniak
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Machu Picchu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:00, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Czerwony Lucjan
w momencie kiedy zauważyłem wbity sztylet w bark Kylle'a robię unik i jednocześnie wyciągając jeden z moich sztyletów na sytuacje awaryjne, jaka jest ta.
Oczywiście jeżeli to możliwe cios zadaję tak by zranić i obezwładnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Cwaniak
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:04, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Devio
Ha, nareszcie jakiś ruch. Akcja, bijatyka. Tylko czekać, aż wszyscy skoczą sobie do gardeł
- myślał Devio czując wewnętrzną radość na widok zamieszek w karczmach, zawsze dawały u dawkę adrenaliny. Ten chaos, latające krzesła, ach, tylko czekać. Lekko zaniepokojony był dziwnym rozwojem sytuacji, bo i jak to:
Kobiety? Ten kufel na głowie? Sztylet? Pewnie jego kochanka, a on zdradzał ją z tym goście, phi.Dziwne miejsce. Strach myśleć co będzie dalej.
- kontynuował myśli z tą samą radością. Po chwili wyszedł ze strefy swoich rozmyśleń i bacznie obserwował, by samemu nie stać się ofiarą jakieś rozwścieczonej kobiety, boć innych dziwnych osób, których jeszcze kilka w tej gospodzie. Siedząc w ciszy, rozglądał się na zdziwionych tubylców i niecierpliwię czekał na rozwój sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wojtek dnia Nie 21:06, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 12:18, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Kylle z krzykiem osunął się ma stół, wywracając go.Wylewając na siebie zawartość kufli z piwem. Z wielkim grymasem twarzy próbował wstać na nogi.Ruda jednak posłała go z powrotem na ziemię, kopiąc go w brzuch.Ten zwinął się na podłodze. Kim jesteś?O co Chodzi?zapytał przerażony
-Pozdrowienia od Maximusa.Pamiętaj że masz czas do końca tygodnia-odparła
-Powiedziałem,że załatwię pieniądze!!!-wykrzyknął Kylle-Więc po co ta szopka!?
-Żebyś pamiętał drogi Kyllu!
Ruda rozejrzała się po sali. Widok ogłupiałych gapiów rozbawił ją. Uśmiechnęła się i powoli odwróciła się w stronę towarzysza Kylla.W samą porę, by zobaczyć zmierzający w jej kierunku sztylet. Coś gruchnęło!Ostrze zagłębiło się w jej lewym ramieniu, aż po samą rękojeść.Krzycząc z bólu.
Aaaarghh.-krzykneła-Nie wtrącaj się nieznajomy!!!I wracaj do swoich spraw.A zostanie Ci zapomniana ta zniewaga!
Ruda powoli zaczęła cofać się w stronę wyjścia bacznie obserwując Twoje poczynania jednocześnie wyciągając zza paska srebrny pręt.
Kylle tymczasem podjął kolejną próbę wstania na własne nogi, jednak opadł z powrotem na kolana.Ból jaki wywoływał sztylet wbity w jego ciało był zbyt duży.Po chwili stracił przytomność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Exnymphetamine dnia Pon 12:26, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Cwaniak
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:16, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Devio
Takiego obrotu sprawy Devio się nie spodziewał. Nie może dobrać dobrej bajki do zdarzenia, które się teraz wydarzyło. Nie tyle go dziwiło, atak sztyletem przez piękną kobietę, co kompletna cisza i brak pomocy zranionemu. Jakby mnie ktoś tak załatwił to też by patrzyli jak się wykrwawiam? - myślał- To dziwne miejsce. Chyba jednak wycieczka w te strony w pojedynkę była złym pomysłem.
Devio miał nawet przez chwile myśl, by samemu pomóc temu biedakowi, ale nie wydawał mu się zbyt pewny, z tym gościem było coś nie tak, przepowiadał bardziej kłopoty, niż sukcesy, a Devio nie może sobie na razie pozwolić na kłopoty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MAZZ
Cwaniak
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Machu Picchu Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:54, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Czerwony Lucjan
Osłaniam cały czas nieznajomego, w razie ataku tej klientki z prętem bronię się sztyletem, ale cel główny to wyprowadzenie Kylle z budynku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chicki
Obeznany
Dołączył: 14 Lut 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:26, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Or'Zakl
"To nie moja sprawa" - pomyślał Or'Zakl. Patrząc z lekka ciekawością co się dzieje w sali sączył dalej swoją wodę. Drażniła go myśl, że przez tą bijatykę mógłby nie dokończyć zadania. Że mógłby... - "nie to zbyt straszne..." - ...nie dopić swojej wody. Wszystko działo się tak szybko, jednak Ork pomyślał - "A gdyby tak zaskarbić sobie zaufanie tych śmiesznych ludzików... Może oni pomogliby w znalezieniu tego czego szukam."
Niezauważony zaczął skradać się w kierunku wyjścia aby uniemożliwić przejście Nieznajomej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chicki dnia Pon 17:28, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 13:24, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ruda cofała się w kierunku wyjścia.Bacznie obserwując zachowanie Czerwonego Lucjana.-Mówiłam żebyś się nie wtrącał!Teraz tego pożałujesz.Amandrak!-wykrzykneła.Wypowiadając te słowa uniosła w jego kierunku pręt, który zaczął się iskrzyć.
W tym momencie, kiedy zamierzała uwolnić z niego ładunek, potknęła się o zachodzącego ją z tyłu pół orka. Próbując utrzymać równowagę Ruda upadła na podłogę wypuszczając różdżkę, a wystrzelony z niej ładunek energetyczny minął Czerwonego Lucjana zaledwie kilka centymetrów lekko przypalając jego spodnie, z hukiem uderzając w stolik na drugim końcu sali przy którym siedział jakiś mężczyzna(DEVIO)spopielając go doszczętnie.
Jedna z kelnerek zaczęła krzyczeć. Grupa pijanych krasnoludów chwyciła w swoje dłonie topory i młoty,przyjmując bojową postawę, widząc okazję do niezłej jatki jaka miała zaraz tu nastąpić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Exnymphetamine dnia Wto 13:31, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Cwaniak
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:35, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Devio
O ja pierdol....- powiedział pod nosem Devio na widok pocisku lecącego wprost na niego. Właśnie w tak idiotyczny sposób nie chciał umierać. Nie cierpiał samic z różdżkami, zawsze uważał, że kobiety powinny czarować, ale jedynie w kuchni. Choć w obliczu śmierć, te przemyślenia były nie ważne. Zamkną jedynie oczy, tysiące obrazów przeskoczyło mu przez wyobraźnię. Naglę- wielkie trzask, fala piekielnie gorącego powietrza i syczenie ognia, otwierając oczy czuje parzące drobinki stołu na którym jeszcze nie dawno stało jego piwo. Drobinki wbijające się w jego twarz: Ha! -wykrzykną, ni to ze strachu, ni to z radości, podziwiając swojego farta. Brak piwa by ugasić wielkie emocji w nim obudzone momentalnie zdenerwował Devio, który bez większych przemyśleń zerwał się z krzesła i w pełnią furii ruszył w stronę całej zadymy, nawet nie wyciągając broni. Pomimo wyczuwalnej komiczności tej sytuacji, jemu nie było do śmiechu, ... Kto mu odda za piwo?! Devio nie miał już ani grosza przy duszy!
Wojownik wykorzystując moment bezbronności rudej niedoszłej morderczyni jego osoby, stara się w jak najdoskonalszy sposób obezwładnić ją, całą masą ciała zakładając jeden z chwytów wyuczonych do perfekcji w trakcie młodzieńczych bójek ulicznych.
Nie miał zbyt mocnych argumentów by zabijać ją. Zawsze miał słabość do kobiet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 9:18, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Devio
Ruda, widząc zmierzającego Cię oraz dwóch krasnoludów w jej stronę szybko wstała na nogi.Rzucając się z niewyobrażalną szybkością w stronę pierwszego krasnoluda, któremu już, za nim zorientował się dzieję zadała kilka szybki ciosów sztyletem w brzuch.Ten upadł bez głośno na podłogę. Unikając Twoich chwytów, niczym kot przeskoczyła nad drugim wkurwionym do szaleństwa krasnoludzie.Lądując na cztery łapy odwróciła się w Twoją stronę wyciągając z ramienia sterczący sztylet...
Mimo niewielkiego otępienia alkoholem, zdałeś sobie sprawę że nie jest to zwykły przeciwnik jakich spotkałeś już wcześniej.
Siley Di'nesh
Otwierasz powoli oczy.Głowa Ci pęka.Słyszysz odgłosy walki oraz głos jednej z kelnerek, która próbuję Cie dobudzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Cwaniak
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:37, 02 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Devio
Jak zawsze muszę się wpakować w jakieś problemy- pomyślał widząc miotającą się po barze kobietę ze sztyletami. Lekko zafascynowany kobiecą gracją, szybko cuci swoją fantazje, wyciąga miecz, przybiera postawę defensywną i z pełną koncentracja obserwuje każdy ruch rudowłosej, wyczekuję szansy by rozpołowić ją mieczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|