 |
Bezgłowa Hydra Bo dobra hydra, to Bezgłowa Hydra
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzesiek
Administrator
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:40, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Elrond
Zebrał wszystkie swoje siły i ruszył przed siebie. Jego celem było tylko to aby wybiec z tego dymu, chciał wreszcie odetchnąć świeżym powietrzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mr. Negative
Obeznany
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:03, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ARTUM
-Nie ładnie pokurczu!-powiedział Artum w stronę kobolda. Kamienie odbijały się mag, nie czyniąc mu żadnej krzywdy. Obserwując śmieszne zachowanie kobolda oraz walkę rozgrywająca się dalej Artum uśmiechnął sie szeroko. Wpadł mu bowiem do głowy świetny pomysł. Powoli i w skupieniu zaczął recytować kolejny czar. Jego palce poczęły tańczyć na wysokości wzroku kobolda, a magiczne słowa nabierały powoli mocy. Czar został wyzwolony, a słabe stworzenie zauroczone.
-Pppanie,Pppanie!Mój Pppanie.-zaczął skamleć kobold.-Co rozkażesz Pppanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 9:38, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dimos III Młodszy
Zaskoczenie atakiem minęło. Zasłona dymna jaka wytworzona przez koboldów powoli ustępowała, a dookoła walały się martwe ciała tych małych stworów. Z przodu Elrond, Nildarin oraz sir Derek dzielnie stawiali czoło grupie koboldów, którzy natarczywie atakowali od frontu. Kilku innych kupców również broniło swoich wozów, powalający przy tym kolejne kreatur. Również atak napastników z Twojej lewej strony, natrafiła na zacięty opór obrońców. Przy pomocy Twojego miecza udało zmusić się ich do odwrotu koboldy.
Po kilku chwilach nastała cisza. Wszystkie koboldy które pozostały przy życiu wycofały się z powrotem do lasu. Pozostał tylko jeden, który wpatrywał się nieustannie w Artuma, czekając na rozkazy od swego nowego Pana.
Jedna osoba zginęła, a trzy odniosły poważniejsze rany. Elrond, który został ranny w nogę siedział teraz oparty o koło jednego z wozów, i próbował oczyścić swoje rany. Jako, ze pierwszy ruszył w stronę atakujących , doznał też najcięższych ran.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzesiek
Administrator
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:44, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Elrond
Wyjął miksturkę leczniczą. hmm, ciekawe jak to działa-pomyślał. Wypił jedną porcję i schował resztę z powrotem do plecaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Cwaniak
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:55, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dimos III Młodszy
-Źle to wróży- wyszeptał do siebie, nie choć zmartwić towarzyszy. W tle zaczarowny napastnik gadał swoją regułkę. Dimos poklepał się po ubraniu, sprawdzając czy wszystko jest na swoim miejscu, czy żaden kobold nie zaburzył względnej czystości jego stroju. Wzrok jego wodził od jednego towarzysza do drugiego i do następnego. Przyglądając się ich ranom, zastanawiał się czy korzyści tej wyprawy będą współmierne ze stratami. Nie myślał jednak zawracać. Dimos podszedł do pierwszej ofiary tej przygody, uklękł, popatrzył z zgasłą jego twarz, całą dłoń położywszy na twarzy nieboszczyka, wolnym ruchem zamkną martwe oczy. Podnosząc głowę: - Kto idzie dalej?- zapytał, czując odpowiedzialność za to pytanie. Wiedział, że ciężko ranni będą potrzebowali czasu lub w ogóle zrezygnują- Trzeba będzie usunąć ten wóz- mruknął bard niby do nikogo, a jednak do wszystkich, ruszył w stronę powalonego wozu, doglądając żywotności leżących kobaldów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzesiek
Administrator
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:42, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Elrond
Tylko doprowadzę moją nogę do porządku i mogę ci pomóc, ale i mi pomoc się przyda-krzyknął do Dimosa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DarkKnight
Cwaniak
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:57, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Sir Derek
-Powinno być już dobrze-Derek zwrócił się do Erlond poprawiając wiązanie bandaża.-Pewnie przez kilka godzin będziesz utykał, ale kilka łyków leczniczej mikstury postawi Cię na nogi...ha ha. Przepraszam.-Zaśmiał się niechcący.
Obejrzał jeszcze rany innych towarzyszy i sprawdził czy z końmi wszystko w porządku, kiedy jego uwagę przykuł Artum i jego nowy towarzysz.
-Mości czarodzieju. Ten kobold ma Cię chyba, za przyjaciela. Każ mu odejść, zanim i jego skrócimy o głowę!-Derek ruszył w stronę Artuma, gotowy na dobycie miecza.- Uciekaj stąd Ty psie!!!-krzyknąl na kobolda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mr. Negative
Obeznany
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:47, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mag dobrze wiedział, że członkowie karawany nie zaakceptują kobolda nawet jako psa pociągowego. Zbyt dużo krwi zostało przelanej w ciągu ostatnich dni, i chęć zemsty w końcu wzięłaby w górę nawet gdyby jakoś udało mu się przekonać pozostałych. Zresztą czar zauroczenia pod jakim pozostawał ów kobold niedługo osiągnie kres, i pewnie sam ucieknie w gąszcz lasu. Pozostawało mu tylko jedno do zrobienia...
-Podejdź tu mały-rzucił oschle Artum, jednocześnie dobywając spod płaszcza sztyletu. -Mam coś dla Ciebie.-zachęcał.
Koboldowi zaświeciły się oczka, na myśl o prezencie od swego Pana. Podbiegł co sił w stronę maga z wyciągniętymi rączkami gotowymi na przyjęcie daru. Zauważył błysk jakiegoś przedmioty w dłoni człowieka pewny, że to jakaś błyskotka, która stanie się wkrótce jego własnością.
Mag czekał, aż kobold znajdzie się przy nim. Spoglądając jeszcze w stronę Sir Dereka, uśmiechnął się szeroko, a jego sztylet zagłębił się w małym ciele kobolda.
-Jak sobie życzysz rycerzu.-odpowiedział Artum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzesiek
Administrator
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:32, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Elrond
Podszedł do przewróconego wozu. Dimosie!-krzyknął-pomóż mi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 11:16, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Razem z grupą kupców uporaliście się z przeszkodzą na drodze i mogliście kontynuować podróż. Do zmierzchu mieliście jeszcze jakieś półtora godziny i nie mogliście się doczekać na rozbicie obozu, więc tempo karawany nieco się zwiększyło, aby nadrobić stracony czas i jak najszybciej oddalić się od miejsca zasadzki.
Po godzinie drogi zatrzymaliście się nieopodal niewielkiego wzgórza wznoszącego się w tej okolicy, które wydawało się nie tylko dobrym punktem obserwacyjnym, ale i stanowiło dogodne miejsce do obrony przed ewentualną napaścią kolejnej grupy koboldów, lub innych kreatur.
W ciszy spożyliście posiłki po czym udaliście się na spoczynek, wcześniej jednak ustanowiwszy warty tej nocy dla zapewnienia bezpieczeństwa.
Następnego ranka zaraz po śniadaniu ruszyliście dalej na zachód. Po drodze karawana zatrzymała się jeszcze niedaleko świątyni Torma, gdzie tamtejsi kapłani pomogli wam opatrzyć jeszcze świeże rany oraz zakupiliście kilka kolejnych porcji mikstur leczenia.
Jeszcze tego samego dnia pożegnaliście się z Kerckiem i pozostałymi kupcami, który droga od tej pory wiodła na południe. Wy natomiast ruszyliście ku północy "Północnym Traktem" powoli zbliżając się do Wężowego Mostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mr. Negative
Obeznany
Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:45, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
ARTUM
Dzień miał się ku końcowi, kiedy Artum z trójką towarzyszy zbliżał się do Wężowego Mostu. Od kilku godziny, kiedy to ich drogi rozeszły się z Kerckiem i pozostałymi kupcami, podróżowali przez Północy Trakt na nogach. Zmęczenie jakie spływało na młodego maga dawało się powoli we znaki, i nie myślał teraz o niczym innym jak o krótkim odpoczynku.
- Może zrobimy sobie malutka przerwę?-skierował swoje pytanie do trójki towarzyszy, którzy przez całą drogę praktycznie milczeli, skupiwszy się na podróży. Szczególnie Sir Derek, który nie odezwał się do maga od czasu zasadzki. Czyżby nosił do mnie urazę za sposób w jaki potraktowałem tego kobolda?Czy ten pseudo paladyn jest, aż tak przesiąknięty tą "świętością", która otacza wszystkich podobnych mu do niego? Zaczął zastanawiać się mag.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mr. Negative dnia Śro 9:45, 03 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DarkKnight
Cwaniak
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:54, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Sir Derek
-Jeśli czujesz się zmęczony Artumie to odpocznij, a później nas dogonisz.Randall w tej chwili być może jest torturowany przez swego oprawce, a Ty chcesz odpoczywać-rzucił chłodno Derek.- Zatrzymamy sie za jakieś dwie godziny za mostem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek
Cwaniak
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:52, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Dimos III Młodszy
- Myślę, tak samo- podrapał się po brodzie bard- Postój nie będzie teraz Nam sprzyjał, zmierzajmy do gorbowca. Po drodzę będą jeszcze wioski, w których będzie można odpocząć w razie potrzeby. Co do Wężowego Mostu, uważajmy tam, śmierdzi mi zasadzką- Ciekawe co jeszcze Nas czekam w drodzę, nikt nie wie- westchnął.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wojtek dnia Pią 12:53, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzesiek
Administrator
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:46, 05 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Elrond
Od dłuższego czasu nie odzywał się wcale, szedł kilka metrów przed grupą i bacznie obserwował las i drogę. Czuł coś. Może to jego elfie zmysły się odzywały, a może to tylko niepotrzebny niepokój. Przysłuchiwał się wypowiedziom kompanów. Głupcy nie mają niczego do roboty, tylko kłucą się o tego kobolda. Przecież prędzej czy później i tak by umarł. Aczkolwiek pewnie nie w taki barbarzyński sposób, może Artum nie powinien tego robić? Sam już nie wiem, ale i tak to co się stało to się nie odstanie. Ten mag wzbudza we mnie podejrzenia, będę na niego uważał.-myślał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Grzesiek dnia Pią 13:47, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Exnymphetamine
Bohater
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 10:18, 08 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Niski szum wody stawał się coraz głośniejszy, kiedy tylko zbliżyliście się do miejsca przeprawy. Słusznie wywnioskowaliście, że była to wielka rzeka Ashaba, przepływająca jakieś 50 stóp pod mostem. Przy samym moście szum wody był oszałamiający, i jakakolwiek rozmowa w tym miejscu nie mogłaby się odbyć bez wykrzyczenia tego co ma się do powiedzenia. Sam most, który nosił miano Wężowego , wydawał się normalny jak każdy inny. Dopiero na podejściu dało się zauważyć kamień z którego jest zrobiony nie był taki gładki jak w innych tego typu konstrukcjach. Grzbiet mostu zdobiły tysiące poskręcanych węży po obu stronach przęsła. Mieliście wrażenie, że część z nich poruszała się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|